Aktualności

Recenzja King of Seas – Potrzebujesz większej łodzi

Przegląd King of Seas

Piraci są fajni. Wiem to w kościach, ale wszystkie dowody przemawiają przeciwko temu wnioskowi. Nie ma nic efektownego w medycynie opartej na amputacjach czy jednostrzałowej broni palnej, ale urok pozostaje. Podobnie jak prawdziwi piraci, Król mórz wydaje się fajne. Jednak drobne szczegóły nie potwierdzają tej teorii. Walka ze statkami i stałe ulepszenia powinny być strzałem w dziesiątkę, ale w tej grze starałem się znaleźć swoje morskie nogi. To, czy powinieneś obrać kurs na King of Seas, to zupełnie inna sprawa.

Fabuła kręci się wokół dążenia do odzyskania nadmorskiego królestwa przed ciosami w plecy, którzy je ukradli. Jesteś synem (lub córką) zmarłego króla, którego zadaniem jest powrót na upragniony tron, od którego pochodzi nazwa gry. W przeważającej części narracja jest odmierzana w oknach dialogowych i statycznych przerywnikach. Prawdziwa historia rozgrywa się na otwartych wodach, emocjonujące historie opowiadane przy ogniu armat i zatapianych statkach. Podczas gdy byłem oczarowany sztuką używaną w sekcjach fabularnych, skupiłem się na bitwach na statkach. Walka na pełnym morzu to najlepsza część piractwa, prawda?

Rozpoczęte bitwy na falach

No tak, ale też nie. Walka na statku polega na sterowaniu małą łodzią po mapie oceanu, celując z armat w każdego, kto przekroczy twoją ścieżkę. Musisz manewrować swoim statkiem tak, aby wspomniane działa były skierowane bezpośrednio w stronę wroga. Dodaje warstwę napięcia do każdego spotkania, jednocześnie zmuszając Cię do zrównoważenia szybkości i mocy. Jeśli nie jesteś szybkim i kompetentnym nawigatorem, wrogie statki mogą cię oskrzydlić i zatopić. W bitwach jest poczucie ugruntowanego realizmu, które przeczy czarującemu, a nawet kapryśnemu wyglądowi gry. Nawet żeglarstwo wydaje się dziwnie realne.

Król mórz

Twoje sterowanie oferuje dobrze wyważony sposób, aby całe wrażenia były wiarygodne, nawet przy czystej, ptasiej grafice. Żeglowanie wymaga podniesienia żagli i sterowania. Nie masz przyspieszenia poza falującymi żaglami. Armaty nie mogą być celowane, ponieważ kąt statku stanowi jedyny system celowania. Strzelanie z tych dział ma czas odnowienia, podczas gdy naprawa statku jest wyważoną i kosztowną sprawą. Zbyt łatwo jest upaść w gradem strzałów i prawdziwych płomieniach. Tu właśnie wkracza system aktualizacji.

Każdy błysk na wodzie lub plaży to kolejny łup czekający na wyzwolenie. Niezależnie od tego, czy chodzi o ulepszenia statków, czy też zaopatrzenie, zawsze możesz znaleźć coś, co nieco poprawi twoją fortunę. Istnieje wiele różnych części statku, które możesz wzmocnić, od żagli, przez załogę, po armaty. Jeśli konkretny przeciwnik czyści twój zegar, możesz popłynąć. Po chwili spędzonej na pływaniu po wodzie możesz zgromadzić sprzęt, którego potrzebujesz, aby wygrać.

Całe mnóstwo żeglarstwa trwa

W rzeczywistości każda aktywność jest zarezerwowana przez energiczną podróż przez morza. Każde zadanie kończy się płynąc do celu. Kiedy już dotrzesz, to tylko kwestia zabicia lub zebrania tego, czego potrzebujesz, a następnie dalszej żeglugi. Na tym polega jedna z największych wad gry. Tempo jest obciążone samą czynnością dotarcia do celu. Nie zrozum mnie źle, jeśli kochasz system żeglarski, będzie to funkcja, a nie błąd. Ale trudno mi było zainwestować w tak dużo żeglarstwa, aby osiągnąć każdy cel. Możesz na jakiś czas uniknąć dodatkowej eksploracji. Ale kiedy natkniesz się na wroga, którego musisz wyeliminować, aby kontynuować, nagle utkniesz wędrując po morzach, aż będziesz mógł kupić lub splądrować wymagane ulepszenia.

Nie przeszkadza mi miarowe tempo walki. Poświęcenie czasu na zajęcie pozycji, zanim rozbijesz kogoś za pomocą ognia armatniego, może być niezwykle satysfakcjonujące. Ale ta sama cierpliwość jakoś nie przeniosła się na mój czas żeglowania i odkrywania. Nie tylko zmagałem się z ogromem przemieszczania się z miejsca na miejsce, ale wszystkie zadania poboczne szybko zaczęły się mieszać. Nie minęło dużo czasu, zanim każda dostawa i polowanie na nagrody zaczyna wydawać się znajome.

Taki jest więc problem. Jeśli jesteś wystarczająco wciągnięty w rozgrywkę, każdy inny problem wydaje się nieistotny. Z drugiej strony, jeśli jakakolwiek część doświadczenia z chwili na chwilę zacznie się przeciągać, może cię to od razu wyciągnąć z gry. Innymi słowy, jeśli chcesz tylko pływać dookoła rozpoczynając walki, powoli nabierając mocy, aż staniesz się siłą natury na falach, King of Seas jest dla Ciebie idealny. I odwrotnie, jeśli szukasz czegoś bardziej złożonego i mniej skoncentrowanego, możesz chcieć trzymać się z daleka. Myślałem, że wytrzymują mnie żeglarstwo i bitwy morskie. Być może w byciu piratem jest jednak coś więcej.

***Kod Nintendo Switch został dostarczony przez wydawcę***

Post Recenzja King of Seas – Potrzebujesz większej łodzi pojawiła się najpierw na COGpodłączony.

Oryginalny artykuł

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk