XBOX

Recenzja Xbox Series S

Sukcesy Microsoftu z konsolami były w większości chybione w rywalizacji z Sony czy Nintendo. Pierwszy Xbox zmagał się z japońskim wsparciem, które było kluczowe w 2000 roku i było zabawnie duże. Xbox 360 odniósł sukces głównie dzięki wsparciu stron trzecich, ale był pełen błędów inżynieryjnych i rażących błędów, które sprawiły, że na dłuższą metę był niewiarygodny bałagan.

Xbox One był katastrofą public relations. Przedstawiciele niesławnie nakazują konsumentom „radzić sobie z tym” w odniesieniu do wymagań zawsze online. W połączeniu z Kinectem wykorzystującym dedykowaną pamięć RAM i skupieniem się Microsoftu na maszynie multimedialnej typu „wszystko w jednym”, nie udało się przyciągnąć uwagi mas, by stać się wielkim hitem. Czy w końcu coś się zmieni dla technologicznego giganta dziewiątej generacji konsol?

Konsole z serii Xbox są myląco nazwane, mają żmudną początkową konfigurację i są niemal pozbawione cech charakterystycznych i pozbawione stylu. Jednak mogą to być najlepsze urządzenia do gier, jakie Microsoft kiedykolwiek zaprojektował. Konsola Xbox Series S w szczególności jest bardzo ekonomiczną opcją dla gracza świadomego finansowo, który jest gotów poświęcić niektóre specyfikacje, aby grać w gry nowej generacji.

Wiele zostało powiedziane o nietypowej konstrukcji Serii S. Jak wszyscy zauważyli, wygląda ona jak wzmacniacz z ery kosmicznej lub system PA. Urządzenie jest zbudowane jak kamień i pozornie wykonane z wysokiej jakości plastiku. Szwy w konstrukcji są ciasne, a wykończenie to matowa powierzchnia, która nie pozostawia wulgarnych smug ani nieestetycznych smug.

Wstępna konfiguracja to żmudny proces, który wymaga połączenia online. Jest to całkowicie cyfrowa konsola, więc jej przejście do trybu online jest nieuniknione, aby pobierać i instalować gry. Po kilku monitach o umieszczenie profilu na komputerze, odrzucenie ofert usług online Microsoftu i pobranie aktualizacji oprogramowania układowego… W końcu możesz zacząć pobierać niektóre gry.

Seria S reklamuje się jako mająca pół terabajta (512 gigabajtów), ale w rzeczywistości jest bliższa około 364 gigabajtom. Konsola przeznacza 148 gigabajtów na funkcje systemu operacyjnego i funkcje takie jak szybkie wznawianie. Jest to bardzo mała ilość miejsca do przechowywania, zwłaszcza że wiele gier jest w zakresie 40-50 gigabajtów, a niektóre z setek stają się częstym zjawiskiem.

Ze względu na tak małą ilość miejsca w konsoli niezbędne jest zaopatrzenie się w dysk SSD. Zastrzeżony dysk SSD Xbox Series firmy Seagate okazuje się bardzo niezawodny i pomimo kosztu 219.99 USD jest to uczciwa cena, biorąc pod uwagę dostępne opcje. Jeśli otrzymujesz Serię S i kartę rozszerzeń, równie dobrze możesz dostać Serię X, ponieważ będzie ona kosztować więcej i brakuje Ci lepszej konsoli.

Przesyłanie całych gier z wewnętrznego dysku SSD Series S na kartę rozszerzeń jest imponująco szybkie. Ogromne gry, takie jak Final Fantasy XV a wszystkie jego rozszerzenia mają blisko 100 gigabajtów, a przeniesienie tej ilości danych zajęło zaledwie minutę.

Podczas grania we wstecznie kompatybilną grę, taką jak Final Fantasy XV z karty rozszerzeń działa dokładnie tak samo z pamięci wewnętrznej. Ładuje się znacznie szybciej niż kiedykolwiek na Xbox One X, a początkowe uruchomienie zajmuje około 10 sekund. Szybka podróż z najdalszych krańców mapy jest imponująco szybka i sprawia, że ​​przemierzanie Eos jest znacznie płynniejsze.

Niestety, seria S nie obsługuje ulepszeń X ulepszonych wstecznie kompatybilnych gier. Final Fantasy XV był jednym z tych tytułów na Xbox One, które otrzymały dodatkowe ustawienia graficzne na Xbox One X, takie jak „tryb lite”.

Pozwoliłoby to na działanie gry z nieograniczoną liczbą klatek na sekundę, pozwalając Final Fantasy XV aby osiągnąć 60 klatek na sekundę w Serii X. W Serii S będzie działać tylko 30 klatek na sekundę.

Ogólna zasada w przypadku gier zgodnych wstecz jest taka, że ​​jeśli działały bez ograniczeń, osiągnęłyby maksimum i pozostałyby w serii S, o ile nie polegały na ulepszeniach X. Dodatkowy mięsień w specyfikacjach jest w stanie poradzić sobie z niedociągnięciami poprzednich konsol, więc coś takiego Grand Theft Auto 4 udaje mu się uruchomić 60 klatek na sekundę i uruchomić się w około pięć sekund.

Podczas odtwarzania zremasterowanego Bayonetta w Serii S czasy wczytywania są tak szybkie, że nie można uzyskać żadnego czasu ćwiczeń na ekranach wczytywania. Słabo zoptymalizowane gry stworzone w Unity, takie jak Ghost of a Tale mają wystarczająco dużo miejsca, aby w końcu działać i ładować się bardzo płynnie. Seria S nie będzie miała problemów z wsteczną kompatybilnością z twoją cyfrową biblioteką gier.

Kontroler serii S jest urządzeniem bardziej dopracowanym i lepiej zbudowanym w stosunku do swojego poprzednika, który wydawał się tani i miał słabą konstrukcję. Szwy są ciasne i nie wyskakują z wyrównania przy mocnym uchwycie. D-pad to rewelacja w stosunku do każdej poprzedniej iteracji, jaką miał Microsoft. Wejścia mają przepyszne kliknięcia i przystawki, dając satysfakcjonującą informację zwrotną podczas gry.

Jeśli masz poprzedni akumulator z konsol Xbox One, masz szczęście, ponieważ są one kompatybilne z kontrolerem Series. Kontrolery Xbox One będą również działać ze wszystkimi wstecznie kompatybilnymi grami, co jest wygodne, jeśli nadal grasz w niektóre starsze gry obsługujące lokalną kooperację.

Jest to bardzo niezawodny i niezwykle ergonomiczny kontroler, z drobnym ziarnem zapewniającym przyczepność. Może nie mieć fantazyjnego dudnienia ani błyskotliwych świateł, ale zachowuje się bezpiecznie i jest niezawodny bez zauważalnego opóźnienia. Zbyt wiele dodatkowych funkcji może potencjalnie obciążać baterie, a ponieważ używa dwóch AA, być może jest to najlepsze.

Seria S to kompaktowa bestia, która potrafi biegać Yakuza: Like a Dragon przy 60 klatkach na sekundę. Po długich okresach gry konsola nigdy się nie spociła do tego stopnia, że ​​słychać było wentylator. Konsola może się nagrzewać, ale konstrukcja układu chłodzenia ma rozpraszać ciepło przez okrągły czarny otwór wentylacyjny i otwory z boku.

Można wyczuć ciepły przeciąg, jeśli położysz nad nim rękę. Oto zakres ciepła, jakie generuje seria S. Pozostawienie go w trybie czuwania przez ponad tydzień sprawiało, że urządzenie było chłodne w dotyku, a przełączanie między grami w szybkim wznowieniu nigdy nie obciążało konsoli.

Kompromis między specyfikacjami a niższą ceną jest kompromisem, który może być bardziej oczywisty w przypadku legalnego wydania gier nowej generacji. Największą różnicą między tymi dwiema jednostkami jest to, że seria S ma tylko procesor 4 teraflops, w porównaniu do X-ów 12. Jest pewne, że różnica między tymi dwoma jednostkami stanie się widoczna, a seria S dokona znacznych kompromisów.

Xbox Series S to imponująca konsola, ale jest to opcja budżetowa. Każdy, kto ma wyświetlacz obsługujący 120 Hz i 4K, nie ma powodu, aby bawić się tą konsolą jako opcją. Seria S po prostu nie jest przystosowana do spójnego renderowania powyżej 1080p i nawet osiągnięcie 120 klatek na sekundę również nie jest gwarancją.

Xbox Series S jest dobry, ponieważ jest przystępną cenowo opcją dla okazjonalnych graczy. Każdy, kto nie przejmuje się zbytnio 120 fps lub nie ma wyświetlacza 4K, przekona się, że jest to idealna konsola do gier, która nie rozbije banku.

Oczywiste jest, że Microsoft zaprojektował serię S jako konia trojańskiego, aby skłonić klientów do subskrypcji Gamepass. Jest to bardzo sprytna strategia i przynosi korzyści użytkownikowi, ponieważ oferowany wybór jest zróżnicowany i zawiera kilka uzasadnionych hitów.

Minusem Serii S jest to, że użytkownicy nigdy nie będą posiadać żadnej zakupionej gry, ponieważ gra cyfrowa jest licencją. Jeśli możesz to zaakceptować, to seria S jest doskonałą konsolą.

Konsola Xbox Series S została przetestowana przy użyciu jednostki detalicznej zakupionej przez Niche Gamer. Możesz znaleźć dodatkowe informacje na temat recenzji/polityki etycznej Niche Gamer tutaj.

Oryginalny artykuł

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk