XBOX

Recenzja Fast & Furious Crossroads – wypadek samochodowy10 sierpnia 2020 o 10:46 Eurogamer.net

Po pierwsze, karty na stole. Jestem zdecydowanie, entuzjastycznie i, jak powiedzą ci przyjaciele, którzy przeszli przez moje różne tyrady, głośno wyrażam opinię, że seria Fast & Furious to najlepsza rzecz, jaka wyjdzie ze współczesnego Hollywood. Jest pomysłowy, inkluzywny, przezabawny over-the-top z najcieplejszymi sercami – a kiedy Paul Walker gramoli się na szczycie autobusu chwiejącego się nad krawędzią klifu, umieszczam go tam z czymkolwiek Kubricka, jeśli chodzi o kino jako widowisko (również pod koniec Fast & Furious 7 byłem jedną z około pół tuzina osób, które dąsały się do toalety na cichy płacz, bo oczywiście jednym z najbardziej emocjonalnych momentów w kinie jest Supra Mk4).

Więc tak, jestem fanem Fast & Furious, a wraz z wydaniem F9 przesuniętym na przyszły rok perspektywa zastrzyku podtlenku azotu, adrenaliny i niesamowitej rozrywki, jaką zapewnia seria, była więcej niż mile widziana. A Fast & Furious Crossroads jest do pewnego stopnia najbardziej obiecującym crossoverem – jego rozwój był od lat tajemnicą poliszynela, a eksperci motoryzacyjni Slightly Mad Studios współpracują z własnymi Tigon Studios Vin Diesel, a sam Diesel na pokładzie jako Dominic Toretto, przynosząc Michelle Rodriguez i Tyrese Gibson wyruszają na przejażdżkę, powtarzając swoje role, wspierając nową obsadę postaci. Powinno być genialne.

Ale coś tutaj poszło strasznie, strasznie nie tak.

Czytaj więcej

Po pierwsze, karty na stole. Jestem zdecydowanie, entuzjastycznie i, jak powiedzą ci przyjaciele, którzy przeszli przez moje różne tyrady, głośno wyrażam opinię, że seria Fast & Furious to najlepsza rzecz, jaka wyjdzie ze współczesnego Hollywood. Jest pomysłowy, inkluzywny, przezabawny over-the-top z najcieplejszymi sercami – a kiedy Paul Walker gramoli się na szczycie autobusu chwiejącego się nad krawędzią klifu, umieszczam go tam z czymkolwiek Kubricka, jeśli chodzi o kino jako widowisko (również pod koniec Fast & Furious 7 byłem jedną z około pół tuzina osób, które dąsały się do toalety na cichy płacz, bo oczywiście jednym z najbardziej emocjonalnych momentów w kinie jest Supra Mk4). Więc tak, jestem fanem Fast & Furious, a wraz z wydaniem F9 przesuniętym na przyszły rok perspektywa zastrzyku podtlenku azotu, adrenaliny i niesamowitej rozrywki, jaką zapewnia seria, była więcej niż mile widziana. A Fast & Furious Crossroads jest do pewnego stopnia najbardziej obiecującym crossoverem – jego rozwój był od lat tajemnicą poliszynela, a eksperci motoryzacyjni Slightly Mad Studios współpracują z własnymi Tigon Studios Vin Diesel, a sam Diesel na pokładzie jako Dominic Toretto, przynosząc Michelle Rodriguez i Tyrese Gibson wyruszają na przejażdżkę, powtarzając swoje role, wspierając nową obsadę postaci. Powinno być genialne. Ale coś tutaj poszło strasznie, strasznie nie tak. Czytaj więcejEurogamer.net

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk