PRZEGLĄD

Recenzja Halo Infinite – walka odnowiona

Zrzut ekranu Halo Infinite
Halo Infinite – najdoskonalszej fantazji (zdjęcie: Microsoft)

Tryb wieloosobowy jest dostępny już od tygodni, ale jak kampania fabularna Halo Infinite wypada w porównaniu z resztą serii?

Cóż za długa, dziwna jazda dla Halo Infinite. Ogłoszona w 2018 roku, z niewielkim wyjaśnieniem, co to było lub co zamierzała zrobić, gra stała się pośmiewisko w swojej pierwszej odsłonie rozgrywki, głównie dzięki słabszej grafice. Spowodowało to roczne opóźnienie, co oznaczało, że całkowicie przegapił premierę Xbox Seria X/S i ledwo wyszła w tym roku, a opcje kooperacji Kuźni i kampanii muszą być opóźniony do 2022.

To tylko jeden z wielu problemów z recenzowaniem gry w momencie premiery, a najbardziej oczywistym jest fakt, że multiplayer został wydany jako pobieranie za darmo trzy tygodnie temu. Jeśli w ogóle interesujesz się Halo, masz już własne zdanie na temat tego, jak to działa, chociaż obawy dotyczące systemu progresji oznaczają, że przechodzi on poważne zmiany jeszcze przed premierą głównej gry.

Zawsze mocno wierzyliśmy w punktowaną recenzję, ale Halo Infinite naprawdę testuje granice jego użyteczności. Tryb wieloosobowy jest zdecydowanie najlepszą częścią Halo Infinite i chociaż kampania nie jest katastrofą, wahamy się polecić w pełnej cenie… z wyjątkiem, oczywiście, że większość posiadaczy Xboksa nie będzie kupować go jako samodzielnego pakietu, ale jako część Przepustka do gry. Wszystko to sprawia, że ​​dojście do ostatecznego werdyktu jest prawie niemożliwe.

Ta recenzja obejmie obie strony Halo Infinite, ale ponieważ tryb wieloosobowy nie jest już dostępny od tak dawna, a my już zrecenzował go jako podmiot odrębnynaturalnie skupimy się na kampanii. Tryb fabularny to całkowicie odrębna opcja, która sprawia wrażenie, jakby była tworzona przez całkowicie osobny zespół, a pierwszą rzeczą, która staje się jasna, jest to, że pomimo nazwy jest to bardzo Halo 6.

Przypuszczalnie nie nazwano tego tak, ponieważ Microsoft nie chciał, aby ludzie myśleli, że muszą zagrać w pozostałą piątkę, aby wiedzieć, co się dzieje. To ma sens, z wyjątkiem… jeśli nie grałeś w pozostałe pięć – lub przynajmniej Halo 4 i 5 – naprawdę nie będziesz miał pojęcia, co się dzieje ani kim jest ktoś. W rzeczywistości powinieneś dodać Halo Wars 2 do tej listy, ponieważ Halo Infinite zawiera również rozbudowane elementy fabuły.

Podczas gdy tryb wieloosobowy ma całą osobną sekcję poświęconą wyjaśnieniu każdego elementu jego projektu, kampania nie podejmuje żadnych prób wyjaśnienia czegokolwiek. Nie ma pojęcia, kim lub czym jest Master Chief, z kim walczy i czego chcą, kim była Cortana i co zrobiła, czym jest Halo lub… cokolwiek naprawdę. Biorąc pod uwagę, że Halo 5 było sześć lat temu, brak kontekstu, a nawet coś tak prostego, jak podsumowanie „Wcześniej w Halo”, jest absolutnie dziwaczne.

Lakoniczny Master Chief zawsze był czymś w rodzaju czystej karty, ale tym razem jego towarzysz AI jest dosłownie taki, co oznacza, że ​​​​jedyną osobą z jakąkolwiek odpowiednią charakterystyką jest irytujący pilot, który wyraźnie ma być współczujący i, w przeciwieństwie do dwóch pozostałych liderów , bardzo ludzki, ale wydaje się po prostu irytującym jękiem.

Halo Infinite nie zdobędzie żadnych nagród za opowiadanie historii, ale dziwna niedostępność fabuły to nic w porównaniu z osobliwą strukturą samej kampanii. Chociaż deweloper 343 Industries ostrożnie nie określał kampanii jako otwartego świata, uważamy, że większość ludzi zakładała, że ​​chodziło tylko o to, jak upierało się Sony, że God Of War również nie był w pełni otwartym światem. Ale nie to oznacza 343.

Dochodzą do tego, że po dwóch początkowych poziomach gra staje się w pełni otwartym światem do mniej więcej połowy fabuły, a następnie wraca do prostych, liniowych poziomów aż do samego końca. W związku z tym możesz wrócić do otwartego świata dopiero po pokonaniu fabuły (wtedy wszystko stało się banalnie łatwe i odhaczasz ikony z mapy w sposób, który sprawia, że ​​najgorsze gry Ubisoftu wydają się organiczne i nieprzewidywalne).

Może przegapiliśmy notatkę, ale nie tego się spodziewaliśmy i jesteśmy prawie pewni, że nikt inny też nie. Niekoniecznie jest to problem – otwarty świat nie jest bardzo zróżnicowany pod względem scenerii lub celów i nie jest ci specjalnie smutno, gdy go widzi – ale jest to bardzo, bardzo dziwne. Zwłaszcza, że ​​prawie wszystko po półmetku dzieje się w nieopisanych korytarzach science fiction, które wyglądają, jakby pochodziły z gry na konsolę Xbox 360 (to samo dotyczy w dużej mierze otwartego świata, z wieloma bardzo brzydkimi obiektami pop). w).

Oczywiście w dużej mierze o to chodzi; może nie pod względem grafiki low-tech, ale chociaż nie jest to miękki restart pod względem fabuły, to w przypadku rozgrywki z powrotem do podstaw. W Halo Infinite grasz przez cały czas jako Master Chief i chociaż technicznie nie walczysz z Przymierzem, obce gatunki są takie same, jak w oryginalnych grach, z tylko jednym rzadko spotykanym i niezbyt interesującym dodatkiem.

Strzelanie jest bardzo dobre, ale brakuje mu tej samej wyraźnej fizyczności pracy Bungie. A jednak na dobre lub na złe dziwny system sterowania i nieprzekonująca fizyka pojazdów jest taka sama jak zawsze. Istnieją inne nowoczesne strzelanki, które robią obie rzeczy lepiej, ale Halo Infinite nie jest tak daleko w tyle, a błędy ledwo rejestrują się w trybie dla wielu graczy.

W kampanii staje się to bardziej zauważalne po prostu dlatego, że nie ma nic innego do roboty. Istnieją sekrety, które można znaleźć, ale prawie wszystkie są podświetlane na mapie, gdy tylko się do nich zbliżysz, więc rzadko zdarza się niespodzianka, gdy odzyskujesz bazy wroga, wysadzasz wieże propagandowe, ratujesz oddziały żołnierzy i zbierasz spartańskie rdzenie aby odblokować nowe umiejętności wyposażenia.

Projekt otwartego świata jest w porządku, ale zawsze wydaje się dziwnie ciasny, ze zbyt małą ilością miejsca dla pojazdów do swobodnego poruszania się i bez możliwości zniszczenia drzew, które zawsze przeszkadzają. Właściwie o wiele przyjemniej jest korzystać z nowego gadżetu z hakiem, który, choć w trybie wieloosobowym, jest przedmiotem kolekcjonerskim, jest z tobą od samego początku kampanii. To z pewnością najlepszy nowy pomysł w grze i nie ma ograniczeń co do tego, do czego może się przyczepić, w tym skręcania się w kierunku wrogów, aby dać im dodatkową twardą skarpetę w twarz, gdy tam dotrzesz.

Zrzut ekranu Halo Infinite
Halo Infinite – gwiazda multiplayera (zdjęcie: Microsoft)

W kampanii Halo Infinite niezwykle łatwo jest znaleźć dziury, ale chociaż 343 nigdy nie znajduje niczego szczególnie interesującego ani nowego do zrobienia w otwartym świecie, jest całkowicie w porządku. Co więcej, dziwna struktura kampanii, przypadkowo lub przez projekt, zapewnia, że ​​żaden styl nie pozostaje na tyle, aby znajomość zamieniła się w pogardę.

Zamiast tego główną wadą jest to, że kampania nigdy nie wykorzystuje w wystarczającym stopniu tego, z czego Halo jest najbardziej znane. Zaskakująco mało jest walk w pojazdach, sztuczna inteligencja jest kilka kroków powyżej normy, ale nigdy nie wyróżnia się tak bardzo, jak we wczesnych grach, i chociaż zdarzają się zabawne momenty w piaskownicy – ​​dosłownie umarliśmy ze śmiechu w jednym momencie, gdy nakręciliśmy Grunt i ich plecak eksplodowali, zabijając Brute'a obok nich – jest ich za mało i są daleko.

Gdybyśmy oceniali kampanię jako samodzielną grę, uzyskalibyśmy w najlepszym razie 7/10, ale tryb wieloosobowy jest trudniejszy do ustalenia. To świetna zabawa i nic dziwnego, że stała się natychmiastowym hitem, ponieważ jest mile widzianą alternatywą dla przewidywalności Call Of Duty: Vanguard i dziwnej rezerwy Battlefield 2042.

Postacie poruszają się szybciej niż klasyczne Halo, ale akcja nadal wydaje się być przyjemna w starym stylu, bez wyposażenia i kierunkowych doładowań (chyba że wybierzesz je jako wzmocnienie) i prostej broni z jedynie kosmetyczną personalizacją. Nawet celowanie w dół nie jest konieczne, co jest przyjemną zmianą tempa nie tylko dla Halo, ale ogólnie dla strzelanek FPS.

Zabawa wynika nie tylko z jakości akcji, ale także z jej dostępności, z niezwykle długim czasem TTK (czas do zabicia), co oznacza, że ​​nowym graczom łatwiej jest się uczyć, a weteranom trudniej wykorzystać ich doświadczenie.

Problemem, jak powszechnie donoszono, jest system progresji, który jest absolutnie okropny. Niektórzy nazywają go już „płatność za postęp”, nie tylko ze względu na kosztowną przepustkę bojową, którą musisz kupić, aby coś zdobyć (nie ma prawie nic wartościowego do odblokowania, jeśli tego nie zrobisz), ale nawet z tym gra wciąż jest pełna mikrotransakcji.

Rzeczy takie jak zmiana koloru twojej zbroi zostały ograniczone wyłącznie po to, aby więcej pieniędzy można było wycisnąć z graczy, a jednak nawet jeśli kupisz przepustkę bitewną, ilość doświadczenia, które zdobywasz w każdym meczu, jest żałośnie mała. 343 próbowało już rozwiązać ten problem, z mała aktualizacja, ale podkreśla, jak bardzo projekt opiera się na ograniczeniu czasu i sposobu odblokowania czegokolwiek – z początkowym wydarzeniem Fracture: Tenrai, które ma trwać do kwietnia w sześciu oddzielnych cotygodniowych odcinkach.

Akcja online jest świetna, ale wszystko może łatwo zostać zrujnowane, jeśli chciwość Microsoftu wyprzedzi jego lepszy osąd. Jak każdy taki tytuł, nie da się powiedzieć ostatniego słowa w momencie premiery, nawet z trzytygodniowym zapowiedzią, ale pomimo tych problemów – i obaw o rosnący poziom oszustów – Tryb wieloosobowy w Halo Infinite to najlepsza nowa strzelanka online roku i jeden z najlepszych powodów, aby mieć Xbox Series X/S.

Jeszcze: Wiadomości z gier

strefa post obraz dla postu 15721102

Recenzja Halo Infinite – walka odnowiona

strefa post obraz dla postu 15713003

Recenzja gry chórowej – wojna między gwiazdami

strefa post obraz dla postu 15708450

Matrix Awakens wyciekło na PS5 – prawdopodobnie nie jest to pełna gra

 

Kampania nie jest jednak. Jest po cichu zabawny, ale wydaje się na wpół uformowany, jakby 343 nie było tak samo niepewnych jak fani, czy otwarty świat to dobry pomysł. Działa, ale jest raczej kompetentny niż przełomowy, a kampania jako całość oferuje niewiele innowacji pod względem rozgrywki lub opowiadania historii.

Ponieważ obecnie brakuje niektórych funkcji, Halo Infinite jest już mieszaną torbą, ale w tej chwili dobro z łatwością przeważa nad złem. Nawet jeśli kampania nie przypadnie ci do gustu, mimo problemów, tryb wieloosobowy robi jedną ważną rzecz, którą musiał zrobić: pokaż, dlaczego Halo jest tak kochany i dlaczego nadal ma znaczenie dla przeszłości, teraźniejszości i przyszłości gier.

Podsumowanie recenzji Halo Infinite

W skrócie: Dziwacznie zorganizowana i często nieciekawa kampania fabularna grozi osłabieniem trybu wieloosobowego, ale nadal jest to z pewnością najlepsza Halo od ponad dekady.

Plusy: Akcja dla wielu graczy jest znakomita, z podejściem typu back-to-bass, które jest powiewem świeżego powietrza nawet poza kontekstem serii. Kompetentna, jeśli wadliwa kampania dla jednego gracza.

Wady: W kampanii fabularnej poważnie brakuje innowacji, z niespójną fabułą i słabą charakterystyką. Progresja w trybie wieloosobowym i korzystanie z mikrotransakcji nadal wymaga dużego nakładu pracy.

Wynik: 8/10

Formaty: Xbox Series X/S (recenzja), Xbox One i PC
Cena: £ 54.99
Wydawca: Xbox Game Studios
Deweloper: 343 Industries
Data wydania: 8 grudnia 2021 r.
Ocena wiekowa: 16

Wyślij e-mail na adres gamecentral@metro.co.uk, zostaw komentarz poniżej i śledź nas na Twitter.

JESZCZE : Halo Infinite staje się płatne za postęp dzięki nowemu bonusowi subskrybenta

JESZCZE : Progresja w trybie wieloosobowym w Halo Infinite zostanie ulepszona od jutra, mówi 343

JESZCZE : Gra wieloosobowa Halo Infinite została zrujnowana przez darmową grę – funkcja czytelnika

Śledź Metro Gaming na Twitter i napisz do nas na gamecentral@metro.co.uk

Aby uzyskać więcej takich historii, sprawdź naszą stronę o grach.

Oryginalny artykuł

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk