XBOX

Ninjala może być idealną letnią grą

 

Niektóre gry po prostu krzyczą lato – może lato jest w mojej głowie, kiedy piszę to w mojej szopie, gdy słońce pali – i Ninjala z pewnością jest jedną z nich. Kolorowy, optymistyczny i pełen energii, wydaje się idealnym dodatkiem do długich czerwcowych popołudni, więc czas jego premiery na Nintendo Switch w tym tygodniu – kilka tygodni później niż pierwotnie planowano ze względu na trwającą sytuację COVID-19, choć teraz nadchodzi w środku fali upałów w Wielkiej Brytanii – nie mogło być lepiej.

Dla twórców Ninjala, GungHo Online, jest to kolejny krok w ciągu około trzech lat rozwoju od powstania projektu. „Bardzo dawno temu chciałem stworzyć coś związanego z ninja” – mówi dyrektor generalny GungHo Online, Kazuki Morishita, w rozmowie z Zoomem z biura w Tokio, do którego zespół właśnie wrócił. „Widziałem dzieci bawiące się kijami – to po japońsku nazywa się chanbara – i zadałem sobie pytanie, dlaczego ludzie to robią? Kiedy podnoszą kij, dlaczego zaczynają walczyć jak miecz – to prawie jak naturalny instynkt!”

Jestem pewien, że jest to instynkt, który jest wspólny dla całego świata – nawet w moim młodym wieku nadal prawdopodobnie robię to samo, gdy podnoszę kij, chociaż prawdopodobnie będę mu towarzyszył również improwizowanymi dźwiękami miecza świetlnego. "W Japonii każdy dzieciak to robi” – kontynuuje Morishita. „Kiedy jesteś małym dzieckiem, bawiliśmy się jako ninja – więc w połączeniu z chanbarą, stąd to wszystko się bierze.

„Kiedy myślisz o ninja w grach, często jest to ciemniejsza sprawa – jest brutalna, mordercza. Chciałem czegoś bardziej przystosowalnego dla dzieci, bardziej popowego i tak się czułeś jako dziecko. To bardzo niewinne. Zastanawiałem się, jak moglibyśmy to zrobić od strony użytkownika? Miałem pomysły na ninja i grę akcji – co może być ciekawego? Więc pewnego dnia żułem gumę – normalnie nie żuję gumy! – i wtedy narodził się ten pomysł. Potem zacząłem dodawać historie, postacie – ale wszystko zaczęło się od projektu”.

Ninjala to zajęta mała gra. To rozgrywka wieloosobowa oparta na walce wręcz — są walki drużynowe 4 na 4 i tryb solo Battle Royale — twoja postać używa gumy do wyzwalania umiejętności i zestrzeliwuje drony, aby wzmocnić ich broń do walki wręcz, podczas gdy ty możesz zręcznie biegać po ścianach i przebierz się za rekwizyty w grze. To trochę więcej poza tym, ponieważ tryb fabularny pojawia się jako płatny dodatek obok podstawowej, darmowej strony gry dla wielu graczy, a przepustka sezonowa jest wybierana jako model biznesowy dla trybu online.

1
Broń nie można ulepszać, ale nowe będą składane w ramach bieżącej usługi Ninjali.

„Kiedy ją tworzyliśmy, faktycznie planowaliśmy, że będzie to pakiet, dzięki któremu ludzie będą mogli go kupić”, wyjaśnia Morishita, „ale aby grać w tę grę, potrzebna jest masa ludzi, więc zdecydowaliśmy się przejść z pakietu detalicznego na free-to-play – aby więcej osób mogło w to wejść.”

Rzeczywiście, liczba osób, które chciały się tym zająć, spowodowała pewne problemy z wczesnymi wersjami beta w okresie przygotowań do premiery, z których pierwsza była nękana problemami z serwerem. „Byliśmy przygotowani na pierwszy, ale wzięło w nim udział cztery razy więcej osób, niż się spodziewaliśmy”, mówi projektant Motoki Kaneda. „Serwer nie był w stanie tego spełnić. W drugim teście otworzyliśmy serwery i nie było żadnych problemów z awariami – co dało nam większą pewność co do faktycznego uruchomienia. W teście beta przyglądaliśmy się reakcjom w mediach społecznościowych – pojawiły się komentarze dotyczące odświeżenia interfejsu użytkownika i wprowadzenia poprawek w niektórych parametrach, a rzeczy zostaną dostosowane przed uruchomieniem”.

Jest to jednak ekscytująca perspektywa – trochę MOBA, trochę Naruto i oczywiście dużo Splatoon, przy czym to porównanie dominuje w rozmowie od czasu ogłoszenia Ninjali kilka lat temu. „Kiedy zaczęliśmy planować, właśnie wyszedł Switch, więc pomyśleliśmy, że go wypróbujemy” – mówi Morishita o decyzji, aby w dniu premiery uczynić Ninjala ekskluzywną platformą Nintendo. „Jest przeznaczony do grania na innych platformach – takich jak PS4, PC – ale chcę, aby przedział wiekowy był dla młodszych dzieci, więc myślę, że jest to właściwy cel”.

„Wiem, że kolorystyka i styl wyglądają jak Splatoon, ale kiedy ludzie rzeczywiście grali w grę, słyszymy, że wielu z nich mówi, że to nie jest tak naprawdę Splatoon”, mówi Morishita o powtarzających się porównaniach. „Splatoon to bardzo dobra gra i osobiście bardzo ją lubię – cieszę się, że ludzie mówią, że jest jak Splatoon – ale chciałbym, żeby ludzie w nią grali i zobaczyli, że bardzo różni się od Splatoon i żeby ludzie mogli się nią cieszyć własne warunki.

„Splatoon to bardziej strzelanka, a to jest bardziej walka w zwarciu – to bitwy drużynowe z 4 graczami po każdej stronie, ale jest też Battle Royale, który jest darmowy dla wszystkich. Jeśli zagrasz w tę grę, zobaczysz, że jest zupełnie inaczej. Obie to naprawdę dobre gry – a Splatoon to gra, którą naprawdę podziwiam. Gdybyś mógł to napisać, a może moglibyśmy nawiązać z nimi współpracę!”

Oryginalny artykuł

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk