XBOX

Teenage Blob to przypływ muzyki i dziwacznych wyzwań 3 września 2020 r. o 9:02 Eurogamer.net

Tyle energii w Nastoletni Blob że nawet tekst na ekranie wydaje się drżeć, drżeć i drżeć. Dlaczego by nie? To taki dziwny i genialny projekt – w połowie EPka, w połowie kolekcja minigier. The Superweaks (zespół) nagrał sześć nowych piosenek. Team Lazerbeam (zespół deweloperski) stworzył sześć nowych gier. Potem wszystko potoczyło się w pobieżną celebrację punka i genialnych/strasznie straconych lat między 16 a 19 rokiem życia. Zgniłe prace. Koncerty. Ustaw listy. Energia tego!

W pewnym sensie wydaje mi się to grą/albumem o podobieństwach między grami i albumami. Domyślam się, że muzyka staje się dość trudna do wybrania w studiu – trudno powiedzieć, skąd pochodzi pomysł i kto dokładnie co zrobił. Tutaj jest podobna gorączkowa szkicowość do gier, poczucie, że wrzucono mnóstwo rzeczy, a zamieszanie rozwiązuje się tylko wtedy, gdy grasz.

Jest linia – idziesz kupić nowe buty i dostać się na koncert – ale to najcieńsza nitka. Zamiast tego jest to po prostu cudowna masa chaosu, którą trzeba przebić w pół godziny i wyłonić się, mrugając po drugiej stronie.

Czytaj więcej

W Teenage Blob jest tyle energii, że nawet tekst na ekranie wydaje się drżeć, drżeć i drżeć. Dlaczego by nie? To taki dziwny i genialny projekt – w połowie EPka, w połowie kolekcja minigier. The Superweaks (zespół) nagrał sześć nowych piosenek. Team Lazerbeam (zespół deweloperski) stworzył sześć nowych gier. Potem wszystko potoczyło się w pobieżną celebrację punka i genialnych/strasznie straconych lat między 16 a 19 rokiem życia. Zgniłe prace. Koncerty. Ustaw listy. Energia tego! W pewnym sensie wydaje mi się to grą/albumem o podobieństwach między grami i albumami. Domyślam się, że muzyka staje się dość trudna do wybrania w studiu – trudno powiedzieć, skąd pochodzi pomysł i kto dokładnie co zrobił. Tutaj jest podobna gorączkowa szkicowość do gier, poczucie, że mnóstwo rzeczy zostało wrzuconych, a zamieszanie rozwiązuje się tylko wtedy, gdy grasz. Jest linia – idziesz kupić nowe buty i dostać się na koncert – ale to najcieńsza z nitek. Zamiast tego jest to po prostu wspaniała masa chaosu, którą trzeba przebić w pół godziny i wyłonić się po drugiej stronie. Czytaj więcejEurogamer.net

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk