AktualnościPS4PS5

Kena Bridge of Spirits Recenzja

Spis treści

Deweloper: Ember Lab

Rozmiar pobierania: 18 GB na PS5, 8 GB na PS4

Platforma, na której grano: PS5

Dostępne również na PS4 i Epicki Sklep gier

Cena: 40 USD

Kena Bridge of Spirits przyciągnęła wiele oczu, gdy została zaprezentowana w zeszłym roku podczas prezentacji Sony na PS5. Chociaż nigdy nie miałem tego na radarze, nadal chciałem to sprawdzić, ponieważ wyglądało jak piękna platformówka i pomyślałem, że będzie to krótka i słodka przejażdżka, która będzie działać jak dobry środek do czyszczenia podniebienia dla wszystkich wielkich otwartych- gry światowe, w które grałem w tym roku.

W ten weekend w końcu miałem okazję zagrać w Kenę i omówię, jak radzi sobie najnowsza gra Ember Lab.

WYGLĄD I WYDAJNOŚĆ

Niesamowite wizualizacje od Keny

Jak już wspomniałem, gra wygląda przepięknie. Dział artystyczny absolutnie się tym zajął. Tekstury są niezwykle wyraźne, bujne zielone lasy wyglądają jak żywe, a wykorzystanie boskich promieni jest tutaj absolutnie wysublimowane. Nie wspominając, że projekty postaci, od samej Keny po NPC i zgniliznę, są niezwykle dobrze wykonane i mają swój własny, odrębny styl wizualny. Animacje są tutaj również dość płynne, a jednocześnie responsywne i odgrywają kluczową rolę w sprawianiu, że ten świat wydaje się żywy. Bardzo podobało mi się, jak różne animacje służą do zbierania różnych zgnilizny. Takie drobne szczegóły mają ogromny wpływ na sprzedaż świata.

Jeśli mam jakieś zastrzeżenia do oprawy wizualnej tej gry, to tego, że gardzę tym, że gdy zaczyna się przerywnik filmowy, pojawiają się czarne paski. Dla mnie osobiście zawsze stanowi to przeszkodę w grafice gry. Nawet w Red Dead Redemption 2 (jednej z nielicznych gier AAA, która spełniła swoje wzniosłe kinowe ambicje) było to irytujące. Poza tym naprawdę nie mogę dużo narzekać. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że jest to gra stworzona przez zaledwie 15-osobowy zespół i jest to ich pierwsza gra, absolutnie im się to udało. Poza tym gra działała w stałych 60 klatkach na sekundę w trybie wydajności i nigdy podczas rozgrywki nie zauważyłem żadnego poważnego błędu wizualnego/zakłócającego grę. Jednak raz doszło do awarii. To jedna z najlepiej dopracowanych gier na PS5, w jakie grałem.

ROZGRYWKI

Obraz z gry Kena

Jeśli chodzi o projekt poziomów, Kena sprawia wrażenie produktu z minionej epoki. Przypomina mi to minioną erę klasycznych tytułów 3D Zelda. I normalnie nie byłoby to złe, ponieważ jest to powiew świeżego powietrza w porównaniu z większością dzisiejszych gier AAA z otwartym światem. Ale platformówki i łamigłówki Keny są tak monotonne, jak to tylko możliwe, i nie trzeba długo czekać, zanim zaczną się powtarzać. Mógłbym napisać cały esej o tym, jak pozbawione inspiracji i braku są łamigłówki, ale dla zachowania zwięzłości, Powiedziałbym tylko, że nie widziałem w grze więcej telegraficznych łamigłówek. Byli o krok od dodania opcji i samodzielnego rozwiązania problemu. I szczerze mówiąc, bardzo wolałbym, gdyby dodali tutaj taką opcję, ponieważ wydawało mi się to całkowitą stratą czasu, szczególnie pod koniec gry, gdzie miałem wrażenie, że twórcy rzucają w ciebie tymi łamigłówkami tylko dlatego, że ktoś w dziale marketingu kazał im osiągnąć ten 6-godzinny czas. Jednak jedno, co im powiem, to to, że wspinaczka tutaj sprawia wrażenie znacznie lepszego niż w większości gier AAA ostatnich lat, takich jak Horizon Zero Dawn, Ghost of Tsushima i Jedi Fallen Order.

Walka tutaj jest sprawna technicznie. Sterowanie jest responsywne; projekt dźwięku jest bardzo dobry, zwłaszcza gdy trafiasz wrogów lub celujesz z łuku. Ale ostatecznie bardzo szybko wpada w bardzo powtarzalną pętlę. Chociaż Ember Labs w miarę postępów w grze dodaje nowe umiejętności i gadżety, a nawet dodaje bardziej kreatywne i częste walki z bossami, walka nigdy nie ucieka od poczucia powtarzalności. Jeśli chodzi o trudność, grałem w nią w Expert Spirit Guide, czyli w trybie trudnym, i chociaż zwykli wrogowie sami nie stanowili wielkiego problemu, niektórzy bossowie stanowili pewne wyzwanie. I tu pojawia się mój kolejny problem z walką. Trudność jest tu sztucznie zwiększana. Podobnie jak w przypadku trudniejszych trybów trudności w grze God of War 2018, stajesz się szklanym zbiornikiem, w którym giniesz od kilku trafień, podczas gdy twoi wrogowie (zwłaszcza bossowie) mogą pochłonąć mnóstwo obrażeń, zanim ulegną upadkowi. Jest to jeden z najtańszych i najbardziej przestarzałych sposobów utrudniania gry, jakie przychodzą mi do głowy. Ale prawdę mówiąc, nie jestem tym ani trochę zaskoczony.

Implementacja Dualsense jest tutaj bardzo subtelna, ponieważ czułem ją tylko podczas pływania lub celowania z łuku. Jeśli było w tym coś więcej, to pewnie przeoczyłem.

FABUŁA

Wrogowie Keny

Nie będę marnować czasu i od razu przejdę do rzeczy. Fabuła w Kena jest najmniej wciągająca, jaką widziałem w grze „opartej na narracji” w ciągu ostatnich kilku lat. Wszystko, od postaci po fabułę, jest takie nijakie i nieszkodliwe; to tak, jakby ktoś rozwalił korporacyjny majonez PR za pomocą kilku pól wyboru, aby odwołać się do najniższego wspólnego mianownika. Nie ma w tej grze nic, co pchnęłoby mnie do przodu. Były momenty, że chciałem rzucić palenie, ale kontynuowałem, bo musiałem to przejrzeć. Byłbym zszokowany, gdybym spotkał osobę w wieku powyżej 5 lat, która ma coś dobrego do powiedzenia na temat historii tej gry. Równie nudna i niezapomniana jak historia tej gry jest muzyka i podkład głosowy. Nie pamiętam z tego ani jednego utworu poza tym, który zapętla się podczas eksploracji świata i im mniej mówi się o podkładach głosowych, tym lepiej. Mimo że ta gra trwa 6 godzin, zanim przeczytałem napisy końcowe, wydawało mi się, że to wieczność.

WNIOSEK

Zdjęcie od Keny

Naprawdę nie chciałem być tak surowy wobec Ember Lab ani Keny, biorąc pod uwagę, że to ich pierwsza gra, ale naprawdę nie podobała mi się. I osobiście nie poleciłbym tego nikomu, chyba że chcą czegoś, co zapewni rozrywkę swoim maluchom. Chociaż jestem pewien, że w tym dziale są również znacznie lepsze alternatywy. Mając to na uwadze, Ember Lab to zespół sprawny technicznie i miejmy nadzieję, że do swojego następnego projektu zatrudnią prawdziwego scenarzystę i nie stworzą gry tak nieszkodliwej i nijakiej.

5/10

Oryginalny artykuł

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk