XBOX

Utawarerumono: Preludium do Fallen Recenzja

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Utawarerumono to jedna z tych klasycznych serii, o których słyszałem, ale w które nigdy nie grałem. Dzieje się tak głównie dlatego, że pierwsza gra nigdy nie została oficjalnie wydana na Zachodzie, mimo że sequele ukazały się ponownie na PS4 i PC zaledwie kilka lat temu. Zastanawiałem się już wtedy nad wypróbowaniem tej serii, ale szczególnie trzecia część może być nieco trudna do zrozumienia, jeśli nie znasz już całej historii.

Na szczęście seria została ostatecznie ukończona dla graczy spoza Japonii wraz z ubiegłoroczną premierą Utawarerumono: Preludium do upadłych na PS4. Ten remake jest w dużej mierze taki sam, jak reedycja konsolowa z 2006 roku i różni się od oryginalnej wersji na PC pod wieloma względami.

Obejmuje to zremiksowaną ścieżkę dźwiękową, w której wykorzystano kilka piosenek z drugiej i trzeciej gry, kilka nowych postaci i dodatkową zawartość, poprawioną grafikę i efekty, przerobiony system walki oparty na sequelach; i niestety, usunięcie sprośnych scen pomiędzy Hakuowlo i jego haremem puszystych waifusów.

Teraz, gdy cała trylogia jest dostępna na Steamie, postanowiłem w końcu zagłębić się w tę prawie 20-letnią markę. Około 30 godzin później w końcu widzę dlaczego Utawarerumono ma tak oddanych fanów, nawet bez oficjalnej angielskiej wersji pełnej serii do niedawna.

Utawarerumono: Preludium do upadłych
Deweloper: AQUAPLUS
Wydawcy: DMM Games, Shiravune
Platformy: Windows PC (recenzja), PlayStation 4
Data wydania: 22 stycznia 2021 r
Gracze: 1
Cena: 59.99 $

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Utawarerumono: Preludium do upadłych Akcja rozgrywa się w świecie fantasy, który w dużym stopniu czerpie z tradycyjnej feudalnej kultury japońskiej i folkloru, w szczególności ludu Ainu z północnej Japonii. Chociaż w scenerii istnieją ludzie, świat jest zamieszkany głównie przez różne plemiona ludzi z puszystymi uszami i ogonami.

Wcielasz się w Hakuowlo, ciężko rannego mężczyznę, którego ratuje jedna z takich dziewczyn o imieniu Eruruu. Jej rodzina – składająca się z niej samej, jej młodszej siostry Aruruu i ich babci Tuskur – pielęgniarki Hakuowlo powróciła do zdrowia znad krawędzi śmierci.

Niestety Hakuowlo nie ma żadnych wspomnień ze swojego poprzedniego życia, ale zachował pewną użyteczną wiedzę, którą dzieli się z mieszkańcami wioski, aby ich osobliwa wiejska społeczność na obrzeżach cywilizacji zaczęła prosperować.

Gdy Hakuowlo przyzwyczaja się do spokojnego życia z nową rodziną i przyjaciółmi, dobrobyt ich społeczności przyciąga uwagę chciwego feudalnego pana ich narodu i jego równie nieudolnego syna. Ich próby wyciśnięcia większych podatków z biednej wioski ostatecznie prowadzą do niewybaczalnej tragedii, a Hakuowlo znajduje się w niewygodnej sytuacji przewodzenia chłopskiemu buntowi.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Wszystko to dzieje się w pierwszej tercji gry i stanowi głównie prolog do głównego wątku fabularnego. To zagłębia się w intrygi polityczne pomiędzy szerszym światem, a zapomnianą przeszłością Hakuowlo, która stopniowo go dogania. Wchodzenie w zbyt wiele szczegółów wykraczających poza ten obszar spowoduje wejście w obszar spoilerów, którego będziemy unikać, mówiąc o grze składającej się w około 85% z fabuły i rozwoju postaci.

Jako powieść wizualna z elementami JRPG spędzisz zdecydowaną większość UtawarerumonoTekst czytania w czasie działania od 30 do 40 godzin. W grze występuje głos i kilka podstawowych efektów dźwiękowych podkreślających akcje, ale wszystko jest w języku japońskim. Mam więc nadzieję, że jesteś gotowy, aby wypić kieliszek swojego ulubionego napoju, zrelaksować się i czytać godzinami.

Gra jest bardzo liniowa, a większość głównych wydarzeń fabularnych rozgrywa się bez żadnych podpowiedzi ze strony gracza. Pomiędzy tymi ważnymi wydarzeniami będziesz miał okazję odwiedzić lokalizacje, aby obejrzeć wydarzenia poboczne.

Pomagają one w dalszym rozwoju dość dużej liczby postaci występujących w grze lub po prostu zapewniają dramaturgię lub humor, aby przełamać tempo głównej historii. Tak naprawdę nie ma znaczenia, które z tych wydarzeń obejrzysz jako pierwsze, więc ogólnie rzecz biorąc, tak naprawdę nie masz żadnego znaczącego wkładu w segmenty opowiadania historii w powieści wizualnej. Nie żeby to wszystko było coś złego, pamiętaj.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Utawarerumono ma wspaniałą historię z ogromną obsadą sympatycznych postaci, którą wzbogaca doskonała ścieżka dźwiękowa gry. Nawet wiele postaci pobocznych zyskuje przyzwoity poziom rozwoju i wzrostu w całej historii; a gra fantastycznie łączy momenty wyciskające łzy z komedią, romansem, budowaniem świata i intrygami politycznymi.

Powiem, że jednym ze słabszych elementów tej historii są jej złoczyńcy, których poznaje się kilku w trakcie gry. Wspomniani wcześniej chciwi feudalni władcy, z którymi musisz się zmierzyć na początku gry, są przezabawnie nieudolni, a ich motywacje są porównywalne z motywacją zarządzającego funduszem hedgingowym obstawiającego akcje sieci sklepów z grami wideo.

Na szczęście te konkretne bufony znikają z pola widzenia w ciągu pierwszych 8 godzin. W dalszej części są inne fragmenty, w których historia również nieco zwalnia, ale na szczęście rozwój postaci i komediowe wybryki zwykle wystarczają, aby zapewnić ci rozrywkę podczas przerw w głównych wydarzeniach fabularnych.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Jak już krótko wspomniałem wcześniej, smutnym wykluczeniem z fabuły są sceny sprośne. Nie będzie to zaskoczeniem dla fanów serii, biorąc pod uwagę, że sceny erotyczne zostały usunięte w pierwszej reedycji i nie pojawiły się w żadnym z sequeli. Twórcy twierdzą, że sceny seksu pojawiły się, ponieważ nie sądzili, że powieść wizualna sprzedałaby się bez nich w 2002 roku.

Chociaż same sceny składają się tylko z kilku krótkich minut z każdą z głównych dziewcząt w ponad 30-godzinnej grze, właściwie polecam spróbować wyśledzić je w Internecie, ponieważ rzeczywiście zawierają pewien rozwój postaci. Nie na tyle, żebyś się zgubił, nie widząc ich, ale na tyle, że chciałbyś wiedzieć, co się stało.

Sceny seksu nadal są kanonem, nawet jeśli w tej wersji gry nie zostały pokazane. Wszystkie sceny związane z tymi scenami są nadal w grze, po prostu wygodnie je ucinają, zanim kimona zaczną się otwierać. Poza tym jedna z tych sesji trzymania się za ręce musi się odbyć, aby sequele w ogóle powstały.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Podczas Utawarerumono gry składają się w około 80% z powieści wizualnych, zawierają też taktyczne bitwy turowe. Mechanika bitwy jest dość prosta i podstawowa i prawdopodobnie nie będzie zbyt trudna dla weteranów taktyki turowej. Gra pozwala także cofnąć swoje tury w przyzwoity sposób, więc nawet jeśli jesteś okropny, nie powinieneś utknąć na długo w żadnym konkretnym spotkaniu.

Każda bitwa pozwala na przyprowadzenie określonej liczby postaci, zazwyczaj około siedmiu lub ośmiu, przy czym określone postacie są obowiązkowe. Ty i sztuczna inteligencja na zmianę poruszacie swoimi jednostkami po polu bitwy opartym na siatce, a kolejność tur jest ustalana za pomocą podstawowego systemu inicjatywy dla każdej jednostki. Każda postać ma elementarne powinowactwo, które działa zgodnie z oczekiwaniami, przy czym postacie otrzymują mniej więcej obrażenia od ataków elementów, przeciwko którym są słabi lub silni.

Otrzymujesz premię do obrażeń również za atakowanie boku lub tyłu jednostki. Chociaż mapy są zaśmiecone kilkoma fragmentami terenu, który można zniszczyć, w grze nie ma żadnych koncepcji takich jak osłona czy blokowanie pola widzenia. Nie ma żadnych wartości procentowych do trafienia, są tylko pewne zaklęcia i zdolności, które mogą wzmocnić statystyki obronne jednostki. Istnieje również kilka czynników związanych ze statusem, choć tak naprawdę nie odgrywają one roli w większości spotkań.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Gdy Twoje postacie awansują na wyższy poziom, odblokowują dodatkowe ataki, które stopniowo tworzą cały łańcuch kombinacji. Naciśnięcie przycisku w idealnym momencie dla każdego ataku w łańcuchu zapewnia postaci dodatkowy zapał, który służy do wykonywania potężnych ataków końcowych i ataków w trybie współpracy. Wiele postaci ma również dodatkowe aktywne zdolności z określoną liczbą zastosowań na bitwę, takie jak mikstury lecznicze Eruruu lub magiczne zaklęcia Ulthury.

Oprócz standardowych ataków łańcuchowych, kombinacji w trybie współpracy i umiejętności specjalnych, postacie będą mogły uczyć się umiejętności pasywnych. Niektóre z nich obejmują dodanie sąsiadującym postaciom dodatkowego zapału na początku ich tury, uzyskanie redukcji obrażeń w oparciu o ich aktualny zapał, a nawet szansę na uniknięcie ataków. Dopełnieniem wyposażenia każdej postaci jest miejsce na zbroję lub wyposażenie zwiększające jej statystyki oraz dwa miejsca na materiały eksploatacyjne.

Postacie zdobywają doświadczenie po wykonaniu ataków lub akcji oraz jako nagroda za ukończenie bitwy. Postacie, które nie biorą udziału, również zdobywają trochę doświadczenia, więc nie zostają zbyt daleko w tyle, ale nie zdobywają punktów bonusowych.

Są one przyznawane postaciom, które wzięły udział w bitwie i służą do zwiększenia ich statystyk Ataku, Obrony i Obrony Magicznej. Poza tym tak naprawdę nie ma tu żadnego budowania postaci, ponieważ wszelkie nowe umiejętności, których się uczą, nabywają się automatycznie po osiągnięciu określonego poziomu.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Zawsze możesz powrócić do poprzednich walk w trybie swobodnej bitwy lub podjąć poboczne wyzwania w trybie treningowym. Wykonywanie tych bitew nagrodzi Cię dodatkowym EXP, BP i cennymi przedmiotami. W rzeczywistości istnieje nawet tajny etap, który można odblokować tylko wtedy, gdy zbierzesz wszystkie przedmioty w bitwach z głównego wątku fabularnego.

Możliwość swobodnego grindowania, kiedy tylko chcesz, może się przydać, jeśli uznasz bitwę za zbyt trudną, ale jeśli masz jakiekolwiek doświadczenie z turowymi taktycznymi grami RPG, prawdopodobnie nie znajdziesz się w sytuacji, w której poczujesz się jakbyś musiał się napracować, żeby przygotować się do walki.

Chociaż system walki jest wprawdzie dość prosty, nie oznacza to, że nie jest zabawny. Jest mnóstwo fajnych i efektownych ataków, które przyjemnie się ogląda, nawet jeśli styl graficzny jest dość przestarzały, a podstawowy system jest na tyle dobry, że drapie cię swędzenie w taktycznej walce turowej. Sztuczna inteligencja jest również całkiem przyzwoita i nie zawaha się skupić na twoich delikatnych postaciach wspierających, jeśli tylko nadarzy się taka okazja.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Z technicznego punktu widzenia mam pewne problemy. Gra jest zablokowana na 720p/30, więc jej wygląd jest rozciągnięty i rozmazany podczas grania na dowolnym monitorze o wysokiej rozdzielczości z ostatnich 14 lat. Blokada 30 klatek na sekundę nie jest wielkim problemem, ponieważ większość gry polega na czytaniu tekstu na nieruchomych obrazach z okazjonalnymi efektami specjalnymi, a wszystkie bitwy toczą się w systemie turowym. Mimo wszystko wolałbym, żeby gra była w wyższej rozdzielczości i działała z płynnością z tej dekady.

Kolejnym zarzutem jest to, że gra nie jest szczególnie treściwym remake'iem lub remasterem. Oprócz ulepszonego systemu walki, aby był bardziej zgodny z sequelami, a także być może poprawionych grafik i zasobów dźwiękowych, duża część gry pozostaje w dużej mierze niezmieniona w porównaniu z poprzednimi wersjami.

Sporo osób może wyśmiewać pomysł pobrania 60 dolarów za całkiem prosty remake 20-letniej powieści wizualnej, i to zanim dotrzemy do faktu, że gra została wydana z DLC za 32 dolarów. Trzeba przyznać, że DLC nie jest tak naprawdę czymś wartym zakupu, ponieważ to wszystko po prostu odblokowuje postacie z sequeli do wykorzystania w darmowych bitwach i misjach szkoleniowych.

Limit jednostek w bitwach jest tak mały, że i tak nie można zabrać ze sobą wszystkich postaci, więc nie ma większego sensu kupowanie większej liczby jednostek, chyba że naprawdę chcesz zobaczyć, jak postacie z pierwszej części gry współpracują z postaciami z sequeli. Biorąc to wszystko pod uwagę, uważam, że gra jest całkowicie warta swojej ceny.

Utawarerumono: Preludium do upadłych

Chociaż w niektórych obszarach słabnie, Utawarerumono: Preludium do upadłych jest bardzo przyjemnym doświadczeniem. Rozpoczęcie historii zajmuje trochę czasu, ale dzięki świetnej obsadzie postaci i fascynującym fabułom w końcu wciągniesz się, zanim dotrzesz do drugiego aktu. Ogólna prezentacja jest świetna, z zapadającymi w pamięć grafikami i projektami postaci wspartymi fantastyczną ścieżką dźwiękową.

Gra udaje się zachować właściwą równowagę pomiędzy komedią i podnoszącym na duchu kawałkiem życia, a rozdzierającą wnętrzności tragedią, która porusza takie ciężkie tematy, jak okropności wojny i pogodzenie się z własną śmiertelnością.

Rozumiem, dlaczego seria jest tak szanowana i z tego, co słyszałem, pierwsza część jest właściwie najsłabszą z trylogii. To sprawia, że ​​mam ochotę od razu sięgnąć po kontynuacje, żeby zobaczyć, jak potoczy się ta historia.

Trochę szkoda, że ​​remake wydaje się nieco leniwy z maksymalną rozdzielczością 720p i ograniczeniem do 30 klatek na sekundę, ale przypuszczam, że my, ludzie Zachodu, powinniśmy się cieszyć, że pierwsza gra jest wreszcie dostępna poza Japonią.

Jeśli masz ochotę na potężną powieść wizualną pełną fascynujących postaci i nie przeszkadza Ci, że mechanika walki nie jest szczególnie głęboka, to na pewno będziesz chciał dać Utawarerumono franczyzowy strzał.

Utawarerumono: Prelude to the Fallen zostało sprawdzone na komputerze z systemem Windows przy użyciu kodu recenzyjnego dostarczonego przez DMM Games. Możesz znaleźć dodatkowe informacje na temat zasad recenzji/etyki Niche Gamer tutaj.

Oryginalny artykuł

Rozprzestrzeniać miłość
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Powrót do góry przycisk