Jeśli jesteś frajerem kilku klasyków w sferze gier, prawdopodobnie znasz żądło szukania jakiegoś niejasnego małego klejnotu, takiego jak Gigant Doshin i dostawanie bata po zobaczeniu ceny. Rzadkie gry są po prostu dużo warte, tak po prostu jest, prawda? Cóż, w Japonii sprawy mają się trochę inaczej, a kolekcjonowanie starych gąbek Nintendo nie jest tak trudne finansowo, jak na Zachodzie.
W powyższym filmie nasze własne piękny Jon Cartwright przygląda się sytuacji za granicą i pokazuje, jak realne jest znalezienie gier za czasem nawet jednej dziesiątej ich ceny w Ameryce Północnej lub Europie. To nie jest całkiem proste jak badaliśmy w przeszłości, ale wystarczy powiedzieć, że tam nie jest tak szalone, jak tutaj.
Czy miałeś szczęście, że pozyskiwałeś klasyki za mniej z Nintendoland? Daj nam znać w komentarzach poniżej.